Wydaje mi się, że dokonaliśmy niemożliwego. W miesiąc od odebrania kluczy od domu mogliśmy już zacząć przeprowadzkę. Początkowo zakładaliśmy, że powoli będziemy remontować pomieszczenie za pomieszczeniem - bez pośpiechu, bo po co. Z czasem jednak zrozumieliśmy, że chcielibyśmy jak najszybciej przeprowadzić się do nowego domu. Za sprawą przypadku trafiliśmy na świetnego wykonawcę, który dosłownie w kilka tygodni sprawił, że dom był wykończony. I nie mówię tutaj o byle jakim wykończeniu. Może pomógł także fakt, że jeszcze długo przed zakupem domu mieliśmy w głowie cały projekt jak powinien wyglądać. Wystarczyło zatem odpowiednio poumawiać kolejne ekipy.